Pamiętam
jak dziś, gdy w trakcie nauki w czasie sesji patrząc na książkę myślałam jak
pięknie byłoby przebiec maraton. I tak myślałam, myślałam i wymyśliłam, że
maraton to za duży dystans, ale półmaraton już nie. Książkę odłożyłam i
zaczęłam szukać półmaratonu. No i znalazłam. BMW Półmaraton Praski. Długo się
nie zastanawiałam, od razu się zapisałam.
Niedziela
31.08. piękny dzień! Trochę słońca, trochę chmurek. Brzuch ze stresu skręcał
mnie niesamowicie. Cały czas myślałam o kontuzji – czy dam radę! Z minuty na
minutę przybywało ludzi. Na rozgrzewce o 8:30 było ich naprawdę sporo. Na
starcie było ich tysiące!
Z
początku niosła mnie euforia, ale im dalej tym moje tempo miało tendencje
spadkową, ale co tam, to w końcu debiut więc marzyłam żeby tylko dobiec do mety.
Pierwsza połowa przebiegała spokojnie, w bardzo miłej atmosferze. Po 15 km myślałam
tylko o tym , że już NIGDY więcej nie pójdę biegać. Na 19 km zaryzykowałam i zjadłam
żel, którego wcześniej nie próbowałam i była to najlepsza decyzja, bo poniósł
mnie do samej mety.
Dziękuje
ludziom, którzy w krytycznych momentach podtrzymali mnie na duchu.
Trasa
z pozoru wydawała się łatwa, mało podbiegów, prawie bez zakrętów, ale ze
względu na warunki atmosferyczne była hardcorowa, po kilku kroplach deszczu,
które spadły zaraz po starcie, zrobiło się bardzo duszno i ciepło.
Emocje
na mecie są nie do opisania! Satysfakcja, radość, szczęście. Wyleczę nogę
i będę biegać dalej, do kolejnego półmaratonu! Medal jest przepiękny!
Wcześniej miałam okazję zobaczyć się z Magdą, Eweliną oraz Anabel :) Pozdrawiam Was dziewczyny bardzo ciepło! Jesteśmy wielkie!!
Zapamiętajcie:
NO PAIN, NO GAIN!
Brawo Kochana! Ja też się szykuję do maratonu, ale narazie wybieram krótsze dystanse! SUPER <3 www.llealicious.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGratuluję! I niech z nogą będzie jak najlepiej
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze do mnie trafiłaś :) Aaa! Podziwiam wszystkich, którzy biegają! Mi wciaż brakuje motywacji. Do tego listopadowa operacja kostki wyklucza zupełnie tę formę ruchu :(
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gratuluję biegu i cieszę się, że mogłyśmy się poznać! :) Do następnego :-*
OdpowiedzUsuńGratuluję ! :) do półmaratonu trochę jeszcze mi brakuje, ale za niedługo biegnę pierwszą dyszkę :)
OdpowiedzUsuńKażdy musi od czegoś zacząć, najważniejsze to próbować, a nie tylko siedzieć na tyłku i czekać aż wszystko samo przyjdzie :)
UsuńDobrze powiedziane :)
Usuńgratuluję !
OdpowiedzUsuńtrzeba mieć w sobie wiele sił i zawziętości, żeby wystartować w taki maratonie ;)
obserwuje i licze na rewanz : gertrama.blogspot.com
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńJa chciałam przebiegnąć maraton, ale na rozpisaniu treningów półrocznych się skończyło
W każdym razie tydzień temu przebiegłam prawie półmaraton, gdyby nie kontuzja kolana, która uniemożliwiła mi wykonanie kolejnego kroku, nawet jak szłam, skończyło się na 19 km,
ale racja: NO PAIN, NO GAIN
Zapraszam: nakrywka.blogspot.com
gratuluje :)
OdpowiedzUsuńja watpie ze dalabym rade szybko sie mecze biegajac ; <
obserwujemy?
ja zamierzam zacząć biegać dopiero tej jesieni, początki na pewno będą trudna
OdpowiedzUsuńOj, początki są trudne! Ale wystarczy zacząć z głową i się nie spieszyć, a wszystko będzie dobrze! :)
Usuń