22 gru 2014

Grudzień w słowach: nie mogę żyć bez..

Zastanawialiście się kiedyś bez czego nie możecie żyć? Bez czego wasze życie jest niekompletne? Jestem pewna, że każdy z Was ma coś takiego, co sprawia, że życie nabiera kolorów, że żyje Wam się lepiej. U mnie jest wiele takich rzeczy, a oto one:

Aktywność fizyczna!
Zupełnie nie wyobrażam sobie teraz życia leżąc na kanapie. Wracać z pracy i odpoczywać gapiąc się w telewizor? Nie ma takiej opcji! Gdy Ci smutno, gdy Ci źle – idź na trening, wyżyj się! Każdy, kto ćwiczy zna to powiedzenie – endorfinki szaleją i wszystko od razu jest piękniejsze! A bieganie uzależnia!


18 gru 2014

Pierniczki idealne na święta!

Zastanawiałam się wczoraj czy można zastąpić zwykłe pierniki jakąś wersją mniej kaloryczną, bez dużej ilości cukru, mąki oraz masła. Przeglądając strony internetowe natknęłam się na przepis, który musiałam wypróbować. Bardzo polecam!


12 gru 2014

Grudzień w słowach: sposób na zimowe dni - "Bez ograniczeń" Chrissie Wellington

Najlepszy sposób na zimowe dni to oczywiście ciepła herbata i książka w dłoni. Oczywiście o ile mamy na to czas, bo nie zawsze praca i inne obowiązki pozwalają nam na chwilę relaksu. Moją zdecydowanie ulubioną książką ostatniego czasu jest "Bez ograniczeń" - Chrissie Wellington. Znalazłam kiedyś tę książkę w internecie, ale później przez długi czas nie mogłam sobie przypomnieć jej tytułu ani autorki. Na szczęście całkiem niedawno wpadła w moje ręce i bardzo się z tego cieszę.


9 gru 2014

My whey of life!

Znacie firmę Shape it? Ja znam i uwielbiam! Dziewczyny odwalają tam kawał dobrej roboty. Shape it to wszystko, czego potrzebujesz by być aktywną kobietą – niezależenie od tego czy chcesz dobrze wyglądać, być wysportowana, czy po prostu szukasz zdrowego sposobu na modelowanie sylwetki. Shape it zostało stworzone specjalnie dla kobiet. Dzięki odpowiedniej kombinacji witamin, minerałów i składników odżywczych daje Ci energię do robienia tego, co naprawdę kochasz! Shape it zostało stworzone przez kobiety dla kobiet.


4 gru 2014

Grudzień w słowach: list do..

Drogi użytkowniku siłowni,


Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż nie wiem, jaki jest Twój cel, dlaczego tutaj przyszedłeś. Nie wiem też jak długo ćwiczysz, ile bierzesz kilogramów obciążenia, ani jakie ćwiczenie jest Twoje ulubione. Chciałabym jednak, abyś wiedział jedno, że moje serce krwawi, kiedy widzę, jak na przysiady nakładasz miliony obciążenia, Twoje kolana wychodzą grubo za linie kolan, a pięty delikatnie unoszą się w powietrzu. Moje serce krwawi też kiedy widzę, jak wiosłujesz hantlem na najszersze mięśnie grzbietu, a koleżance tłumaczysz, że od tego ćwiczenia będzie miała jędrne ramiona (tricepsy, dokładniej…). Moje serce krwawi, lecz nie śmiem podejść do Ciebie i zwrócić Ci uwagi, bo przecież wiesz najlepiej, chociaż zanim wszedłeś na strefę wolnych ciężarów, nie sprawdziłeś nawet w internetach jak poprawnie wykonywać dane ćwiczenie. A przecież w tym, jakże pięknym wirtualnym świecie, roi się, od ludzi, którzy chętnie Ci pomogą.

Następnym razem, zanim przyjdziesz na siłownie i będziesz chciał robić sobie krzywdę, daj znać, podejdę i Ci pomogę. Mam nadzieję, że weźmiesz sobie do serca moje słowa: technika wykonywania ćwiczeń jest najważniejsza! Przecież nikogo nie obchodzi ile bierzesz na bicka (chyba, że są to Twoi kumple), ani na przysiad, ani na jakiekolwiek inne ćwiczenie, lecz kłuje w oczy wszystkich, kiedy tak ćwiczysz, a Twoje kolana wołają, żebyś zaprzestał tych tortur!



Z wyrazami miłości, M.


PS Mam nadzieję, że osiągniesz swój wymarzony cel!